Westert, na bogów wojny! Zimna wojna ideałem? Jezu, była szansa, że cholerny świat pójdzie z dymem. Jeden, przeklęty Rosjanin uratował nas od życia w cholernym, postapokaliptycznym świecie!
Anarchia. Błe...
Jestem anarchistą, jestem anarchistą, znowu nie spuszczę wody...
Offline
Testudos napisał:
Westert, na bogów wojny! Zimna wojna ideałem? Jezu, była szansa, że cholerny świat pójdzie z dymem. Jeden, przeklęty Rosjanin uratował nas od życia w cholernym, postapokaliptycznym świecie!
Właśnie była szansa. Stan pernamentnej wojny bez wojny. Wprawdzie całkiem nieźle technologia dostała w... wiadomą część ciała, ale nie poszła gdzie należy.
Offline
A ja się z Tobą oczywiście nie zgadzam Uważam, że pokojowo można więcej osiągnąć, niż takimi głupimi (aż się ciśnie na klawiaturę, żeby napisać "męskimi") metodami, jak wojny itd Cywilizacja bardzo dobrze się rozwija, kiedy nie ma wojen, a jak się kłócą, odwracają uwagę od spraw naprawdę ważnych.
Offline
Lilith napisał:
A ja się z Tobą oczywiście nie zgadzam Uważam, że pokojowo można więcej osiągnąć, niż takimi głupimi (aż się ciśnie na klawiaturę, żeby napisać "męskimi") metodami, jak wojny itd Cywilizacja bardzo dobrze się rozwija, kiedy nie ma wojen, a jak się kłócą, odwracają uwagę od spraw naprawdę ważnych.
I tu można prowadzić dialog w nieskończoność. Kłóćcie się, bo dobra kłótnia jest solą tej ziemi. Cywilizacja może się i dobrze rozwija, jednak w czasie wojen, przed wojnami państwa chcą się rozwinąć i pokonać przeciwnika. Co by się stało z lotnictwem gdyby nie zainteresowanie wojska? Ile wojsko daje kasy w przemysł informatyczny? Jedno napędza drugie, a im mocniej się rozpędzimy tym mocniej się rozwalimy o ścianę.
Offline
Westert...
Kiedyś wojny miały zupełnie inny charakter.
Dawniej przejmowało się stolicę państwa i obierało się władzę nad całym krajem. Oczywiście nie da się ukryć, że tamtejsi mieszkańcy nie byli traktowani w równi. Na pewno byli szykanowani, ale żyć mogli, a często wcale nie tak najgorzej.
Tak, masz rację! Gdyby nie Rzym wówczas wiele państw byłoby zacofanych. To samo można powiedzieć o Francji i Napoleonie.
(powiem tylko tak abstrahując od tego wszystkiego, że nie mogę zrozumieć, dlaczego w naszym hymnie jest wstawka: "Dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy", przecież Napoleon wykorzystał nasze legiony polskie do tłumienia buntów na swoich wyspach...., dobra wracam do tematu).
Jednak jak patrzymy na czym polegają dzisiejsze wojny, to aż się włos na głowie jeży. W średniowieczu nie było samolotów bombardujących. A parę kuli od armat zbyt wiele szkód nie wywołało.
W czasach najnowszych mamy samoloty bombardujące, nowe technologie wojenne, wirusy aż do Bomby Atomowej. Jeżeli pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi wybuchłaby zimna wojna, wówczas nie zobaczylibyśmy floty na statku. Również nie warto by wyczekiwać na białe konie oraz pikinierów, którzy dążą do zdobycia władzy. Raczej moglibyśmy się spodziewać nalotu bomb oraz konkursu: "Kto bardziej zniszczy Twoje państwo?" Potem przyszedłby czas na bomby atomowe i efekt końcowy (Apokalipsa?) murowany...
Kiedyś wojny miały znaczący wpływ na rozwój społeczeństwa, dzisiaj jest inaczej.
Offline
Westert, spójrz na dzisiejsze czasy, proszę. Nie pierzemy się po pyskach na wszystkich frontach świata, a technologia biegnie galopem. Prawda?
Offline
Testudos napisał:
Westert, spójrz na dzisiejsze czasy, proszę. Nie pierzemy się po pyskach na wszystkich frontach świata, a technologia biegnie galopem. Prawda?
A i owszem. Jednak czy ten dynamiczny rozwój nauki nie został przyśpieszony w czasie Zimnej Wojny? Nawet net dzięki któremu rozmawiamy powstał jako wynalazek do celów wojskowych. Wiele nadajniko-odbiorników, bez centrali, aby jednym atakiem nie zniszczyć łączności. Później pomysł został przekształcony. Kto mi udowodni, że w czasie wojny technologia nie ulegała polepszeniu? Ile nowych wynalazków powstałą dzięki II Wojnie i Zimnej? Energia atomowa to uboczny skutek. I tak można by mnożyć.
Offline
Westert, cieszy cię, że masz kompa za cenę milionów żyć? Pytam szczerze.
Offline
Kiedy masz wojnę, duże nakłady idą na wojsko, a nie na to, czy dzieci mają co do garnka włożyć. Przykład Rosji, kiedy ludzie z głodu przymierali (na pewno nie jeden z Was słyszał historie o jedzeniu ludzkiego mięsa), a forsa - na wojsko. Zresztą, tak jak powiedizeli moi przedmówcy, teraz wojna inaczej wygląda...
Nawet jeśli ileśtam wynalazków wymyślono, to JAKIM KOSZTEM? Ja wolę wobec tego poczekać pięć lat dłużej, zanim coś wymyślą.
Ostatnio edytowany przez Lilith (2008-05-15 16:37:34)
Offline
Tak jak mówiłem. Dziękuję, wole postać i drewnianym pługiem orać pole niż sprzedać 100000 ludzi, żeby mieć internet.
Offline
Testudos napisał:
Westert, cieszy cię, że masz kompa za cenę milionów żyć? Pytam szczerze.
Nie. Wolałbym uratować choć jedno życie za mojego kompa. Co nie zmienia faktu, że uważam iż wojna rozwija. Lecz zbyt dużym kosztem.
Offline
Bo wojna rozwija! Taka prawda...
Offline
Westert, do jasnej cholery xD
Rozwija to sparing, nie wojna.
Wojna to zniszczenie. Rozwijałaby, jakby obie strony ZAWSZE remisowały. Zimna wojna rozwija? Pomyśl, którą planetę kolonizowalibyśmy dzisiaj, gdyby te skośnookie chińczyki nie biły się z mongołami. Dzisiaj miałbyś już 17 imion (dla rozróżnienia poszczególnych ludzi wymagane co najmniej 4 imiona), 14 fafkultetów w wieku 2 lat (matematyka przyjmowana doustnie) i wycieczki szkolne do kosmitów. Pojęcie kultury zredukowalibyśmy do ilości kończyn mieszkańców planety Ziemia. A tak nie: hop, siup! Ciach, ciach. Najpotężniejsza i najszybciej rozwijająca się cywilizacja pieprznęła o własny mur.
Zimna wojna nie spowodowała satelit, tylko satelity bojowe, które właśnie regularnie spadają na polsquę ;p
Offline
Chociażby przyniosła nam rozwój motoryzacji, komputerów, napędów rakietowych, lotnictwa...
Te sprawy. Ale fakt, gdybyśmy postanowili tylko inwestować w technologię, bez wojny, byłoby jeszcze lepiej ;D
Offline