Jakie macie zdanie na ten temat? Co myślicie o tej pani polityk? Popieracie, sprzeciwiacie się?
Gdybym zobaczył ją kiedyś na ulicy, to wyrwałbym kawał asfaltu i nim w nią rzucił.
>Dobra, ziemia do Belwara, schodzimy na ziemię, schodzimy na ziemię...<
Miałem zrobić "" w słowie wypędzeni, ale rozmyśliłem się, bo trzeba być, bądź co bądź, obiektywnym.
Po prostu nie mogę zrozumieć tej kobiety. Niemcy zaatakowały Polskę, wypędziły jakieś 2 mln samych polaków, nie wspominając już o Żydach czy Cyganach. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że to co zrobili, nie mieści się w jakichkolwiek ramach i ciężko to z czymkolwiek porównać. Po wojnie, pierwsze skrzypce w polityce przesiedleniowej grał ZSRR. Nie my, my byliśmy tylko tymi, którym ucinano i przyszywano. Ogólnie, więcej straciliśmy na wojnie terytorium niż zyskaliśmy. Niemcy tylko stracili (bądź co bądź, przegrali), a kto tylko zyskał? ZSRR.
Wracając do przesiedleń. Niemcy chcą odszkodowań za majątki, które stracili po wojnie? Pewnie słyszeliście, że gdyby mieli oddać Polsce za wszystkie zniszczenia i wszystko to, co zrabowali podczas II WŚ, to zbankrutowaliby? Więcej mam nadzieję na tej płaszczyźnie nie trzeba wyjaśniać.
Dalej. Słyszałem wypowiedź Eriki Steinbach o tym, że trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje czyny, i że to Polacy są winni temu fragmentowi historii, jakim była druga wojna światowa, a potem następującym wypędzeniom biednych, niczemu nie winnych Niemców. Chyba użyję nawet określenia "lol".
Zostają jeszcze filmy propagandowe, inaczej nie da się tego nazwać, o końcu wojny. Gdzie Niemcy są uciskani, mordowani, i jednocześnie bohaterscy, a jak gdzieś się znajdą naziści, to głupi i schlani. Wszystko wygląda tak, jakby wojna rozpoczynała się w tym momencie, w którym zaczyna się film.
Młodzieżówka nazistów w Niemczech? Nie, nie mam na to siły, to stanowczo nie dla mnie...
Offline
Dla mnie jest to szczyt bezczelności. Niech jeszcze powiedzą, że to nasza wina, że Niemcy nas zaatakowali w 39 i wyniszczyli Polskę, bo przecież mogliśmy poddać się bez walki. Wkurza mnie to tym bardziej, że upominają się o tereny całkiem niedaleko od mojej miejscowości. I kurcze nie ma się co dziwić ogólnej niechęci Polaków do Niemców (ja do ogółu nic nie mam, ale wkurzają mnie takie jednostki, o których mowa w temacie).
Offline
NO JAK MOGLIŚMY STAWIĆ OPÓR?! NO JAK?! JAK?! JESTEŚMY BEZCZELNYMI KREATURAMI!
Przepraszamy, pani Eriko, że stawiliśmy opór i broniliśmy ojczyzny, przepraszamy, przepraszamy...
Jakbym ja ją zobaczył, nie niszczyłbym polskich dróg. Zatłukłbym ją własnoręcznie.
Kula w łeb dla tej pani, rachunek za pocisk dopisać do odszkodowania od Niemeic dla Polski.
Offline
Znaczy się, jak się uprzeć, to my na kresach takich bajeranckich pakamer i autostrad (63 lata i w świetnym stanie!) nie zostawiliśmy. Ale ponieważ mieszkam na pomorzu zachodnim, mam ochotę wbić ją na pal, utopić, przejechać tramwajem, a resztki spalić, aby następnie jej duszę maltretować spirytystycznie pijąc spirytus i śpiewając o niej sprośne piosenki. Ale ma kobita trochę racji. A polacy również domagali się od ukrainy odszkodowań za "gospodarowanie ziemi".
Wypowiedzi nie będę komentował, bo są śmieszne i ich nie słyszałem.
Offline
Dla mnie sprawa jest prosta. Wypłacimy odszkodowania Niemcom, gdy Rosjanie wydadzą nam wszystkie dokumenty wiązane ze zbrodnią katyńską, zwrócą Polsce kresy, oddadzą zagrabione mienie i także wypłacą odszkodowania. A że nie jest to możliwe to już inna sprawa.
Offline
Amerykański kongres wysunie wobec Polski i Litwy jakąś rezolucje w sprawie reprywatyzacji i wypłacenia odszkodowań ofiarom niemieckich prześladowań, którym odebrano majątek (czyt. amerykańskim żydom). Nawet gdybyśmy mieli pieniądze, to dla mnie sprawa wydaje się absurdalna i nie do zaakceptowania.
Ostatnio edytowany przez Sło(w)ik (2008-07-14 11:35:57)
Offline