Twórca rozchwytywanego cyklu Dziedzictwo. Uznawany za wspaniałego pisarza (sic!) i oczytanego nastolatka.
Aż mi się nie chciało tego pisać.
Co o nim sądzicie?
Myślę, że dyskusja będzie zagorzała, bo styl Paoliniego kontrowersje wszystkich fantastów, a popełnione przez niego powieści (przypomnę: Eragon, Najstarszy, a wkrótce Brisingr) są wtórne i miałowe.
Ja powiem tak: zamarzyło się chłopakowi, ale ściągnął wszystko od innych twórców.
Offline
Nie nastolatka, bo już bodaj 23 lata ma. Pomysłów nie miał, właściwie to napisał powieść-kolarz posklejaną z innych (głównie z SW). Styl nie wiem jaki ma, ale przetłumaczona na polski czyta się fatalnie xD
[co nie znaczy, że mnie nie wciągnęło. Ale za 20+ zł to przesada. Kupiłbym na dworcu za 7-8]
Offline
Przesadzacie. Mi się podobało jak miałem z 15 lat. Książka w sam raz, aby młodszych (bo moje 17 to dużo ) zachęcić do czytania i zainteresować. U starszej młodzieży ciężko o uznanie. Autor dla młodych, ale nie dzieci.
Offline
Folvor napisał:
Nie nastolatka, bo już bodaj 23 lata ma.
No teraz już trochę stary jest, ale zaczynał jako nastolatek. Nadal jest dzieckiem, bo kręci dalej z Eragonem - to czysta komercja, bo przecież "wszystko co dobre, szybko się kończy" - a cykl Dziedzictwo będzie przynajmniej złożony z czterech, a nie jak na początku było planowane z trzech, części.
Paolini leci na kaskę - sam przyznał w wywiadzie, że cieszy się, że może zarobić na pisaniu książek. W Polsce to on by kariery nie zrobił, ale że gdzieś na Zachodzie jest złote dziecię, to trzeba przetłumaczyć i też zbić kaskę.
Westert napisał:
Mi się podobało jak miałem z 15 lat.
To wtedy już książki były?
A tak poza tym - to już było polskie wydanie? Ja to czytałem jakiś rok temu - jeśli dobrze liczę, piętnastki nie miałem, już dawno na karku leżała.
Ale zdawać mi się może...
Offline
Rodzice wyrządzili Paoliniemu wielką krzywdę.
Gdyby nie wydali mu książki - może by się wziął za siebie, przerobił, lub zaczął nowy projekt - oryginalniejszy. I wydał coś porządnego.
Tak to mamy tak niestrawną papkę, że na 30 stronie się poddałem.
Co za dużo to nie zdrowo.
@Westert:
Tylko... Jest tyle książek lepszych, które też się na taki okres nadają. Książek, które częstot akże są spod pióra młodych autorów (jak Paollini).
A prezentują zdecydowanie wyższy poziom.
No, ale... To nie one są sztucznie rozdmuchiwane.
Niestety
Offline
Eerion ma racje - gdyby nie rodzicie, nie wiem, kto wydałby Paoliniemu Eragona, potem Najstarszego, a teraz Brisingr. Co prawda było jakieś zainteresowanie, ale kto wziąłby się za wydawanie jakiegoś miałkiego tekstu. Ale w Ameryce stawia się na młodych, a taki Paolini pokazuje, że każdy potrafi coś zrobić, nawet nastolatek.
Cóż, a Czytelnikom nikt nie każe czytać - każdy ma wpływ na swoje lektury...
Offline