Dzieciństwo - jakże czas beztroski...
Pamiętam "Dzieci z Bulerbyn" - na tym uczyłem się czytać książki. Świetna powieść, już nawet nie pamiętam o co w niej chodziło...
Jeszcze mogę dorzucić "Tego Obcego" - ale to było znaczenie później. Wtedy już czytanie było łatwiejsze, ale nie tak sprecyzowane jak teraz.
Offline
Coś tam pamiętam o jakimś chłopcu, który latał samolotem, w pierwszej klasie tą książkę przeczytałem po raz pierwszy, w drugiej też ją przeczytałem. Podobała mi się jak byłem mały. Oprócz niej, trochę później przeczytałem z zaciekawieniem W pustyni i w puszczy, Tego obcego i W 80 dni dookoła świata.
Offline
"Kubuś Puchatek". I "Baśnie braci Grimm". "Dzieci z Bulerbyn" też mi się podobały, po prostu opowiadały o takim wymarzonym dzieciństwie. I "Anaruk, chłopiec z Grenlandii". Myślałem wtedy, że od razu mam jakąś wielką wiedzę po przeczytaniu tego ...
Offline
Jak byłem dzieciakiem czytałem bardzo dużo. Teraz niestety na to jest mniej czasu. Najbardziej zapamiętałem chyba "O psie który jeździł koleją". Wzruszająca książka
W pamięci zostaną mi również "Dwa lata wakacji" Juliusza Verne'a i cykl opowiadań Alfreda Szklarskiego o Tomku Wilmowskim.
"Więc dajmy z siebie wszystko na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości oczu, jak napis kredą na murze, odważmy się spojrzeć prawdzie w te szare oczy..."
Offline
Heh, książki z dzieciństwa... Ja, prawdę mówiąc, wciąż dzieciństwo przeżywam. I nie lubię żadnych lektur szkolnych. No, chyba, że Hobbit, ale do tego nawet nie podrosłem (5, czy 6 klasa bodajże). Wolę podróże, wytwory wyobraźni, orki, uruk - hai'e, wywerny, bazyliszki, skrzaty domowe - jednym słowem fantasy. W trzeciej klasie (dwa lata temu, miałem 9 lat) przeczytałem książkę, która była już wymieniona wyżej, a mianowicie "O psie, który jeździł koleją". Nie przemówiła do mnie. Ani "Anaruk, chłopiec z Grenlandii", którą zaszczyt miałem przeczytać trzy lata temu. Nie. Wtedy czytałem Władcę Pierścieni, Anaruk był dla mnie kiczowatą książką. Mając lat pięć przeczytałem prawie dwadzieścia (18-19) tomów Garfielda, a od szóstego roku życia zanurzyłem się w Hogwarcie, Harrym Potterze. W wieku lat siedmiu przeczytałem dwa tomy WP, Hobbita, Rudego Dżila i jego psa... Aktualnie czytam Wiedżmina, jestem po paromiesięcznej przerwie w trzecim tomie sagi "Wiedźmin". Kocham fantasy.
Offline
A ja mile wspominam z młodszych lat Dzieci z Bullerbyn (brałam nawet udział w konkursie o tej książce, ale go, niestety, nie wygrałam), Tajemniczy ogród, w którym się wręcz zakochałam, i Przygody Tomka Sawyera.
Offline