Westert - 2008-05-04 19:21:49

Eutanazja- pochwalacie ją? Ganicie? Patrzycie na nią przez pryzmat wiary. Jest ona zabójstwem czy miłosierdziem. Zapraszam do dyskusji.

Lilith - 2008-05-04 20:06:57

Zauważyłam, że eutanazja jest często traktowana jako mordowanie słabych, chorych i starych wbrew ich woli albo coś w tym stylu. Więc na początku definicyjnie, w takiej Holandii, gdzie eutanazja jest legalna, jednocześnie spełnione muszą być takie warunki:

* cierpienie pacjenta jest nie do zniesienia, przy czym nie ma szans na polepszenie się kondycji chorego
* żądanie przez pacjenta eutanazji musi być dobrowlne i powinno utrzymywać się przez z góry określony czas (żadanie nie może być spełnione, jeżeli osoba jest pod wpływem narkotyków, cierpi na zaburzenia psychiczne lub pozostaje pod wpływem innych osób)
* pacjent musi mieć pełną świadomość swojego stanu zdrowia, rokowań i przysługujących mu praw
* konieczna jest konsultacja z co najmniej jednym niezależnym lekarzem, który musi potwierdzić stan zdrowia pacjenta i przesłanki, o których mowa powyżej
* eutanzaja musi być dokonana w medycznie odpowiedni sposób przez lekarza lub pacjenta w obecności lekarza
pacjent musi mieć co najmniej 12 lat (pacjenci w wieku od 12 do 16 lat muszą otrzymać zgodę rodziców)

Jak widać, jest to akt wolnej woli. Niezależnie od moich czy waszych przekonań religijnych, uważam, że nie można nikogo uszczęśliwiać na siłę. Moim zdaniem zbrodnią jest odmówienie prawa do eutanazji (patrzcie pukt pierwszy).

Westert zapytałeś w innym temacie, jaka jest różnica między zabójstwem a samobójstwem. Samobójstwo, jak sama nazwa mówi, jest pozbawieniem życia zgodnie z wolą zainteresowanego...

Mariusz - 2008-05-04 20:51:40

W sumie to zgadzam się z Lilith. Jak dla mnie to nie powinny być wprowadzane żadne zakazy dotyczące wolności osobistej, tj. zakaz eutanazji. Każdy człowiek powinien sam decydować czy chce dalej żyć czy już chce umrzeć.

Westert - 2008-05-04 21:07:02

Samobójstwo- jak sama nazwa mówi, człowiek zabija się sam. Lekarze który wykonał eutanazję jestem gotów nazwać mordercą, tak jak człowieka który kopnął krzesło pod wisielcem. W końcu to on zabija.

Eutanazja. Piękne słowo. Więc dlaczego tak często jest atakowane? Nie ma się co dziwić. Pozbawienie człowieka życia (jeśli jest obłożnie chory sam się nie zabije) w majestacie prawa. Nie dziwcie się, że się to komuś nie podoba.

Wolna wola- owszem. Jednak jeśli lekarz nie chce wykonać tego zabiegu może go czekać kara. Każdy człowiek może sam decydować czy sam chce żyć, czy umrzeć. Czyli nie powstrzymałbyś osoby gotowej podciąć sobie żyły/ skoczyć z mostu.

Moim zdaniem w związku z postępującym liberalizmem jeszcze trochę, a zaczną się zabójstwa na życzenie (wszak aborcja miała być legalna tylko w przypadku zagrożenia życia matki. Dziś jest na życzenie, choć nie w Polsce) starych ludzi, osób które mają dołek. Wszak to ich sprawa.

Lilith - 2008-05-04 21:28:15

Niech Ci będzie, że eutanazja to zabójstwo. Ale zabójstwo na życzenie, przeczytaj proszę jeszcze raz warunki, jakie muszą być spełnione, by ją wykonać. Czy miłosierdziem jest skazać kogoś na kilka miesięcy życia w strasznym cierpieniu? To jest Twoim zdaniem akt dobrej woli, skazać kogoś na śmierć w bólu, zamiast skrócić cierpienia na jego własne życzenie?

Jest różnica, kiedy osoba chora na depresję lub z jakimiś innymi zaburzeniami psychicznymi chce sobie podciąć żyły. Jej można pomóc, bo być może będzie się jeszcze mogła cieszyć życiem. Kiedy ktoś jest śmiertelnie chory, w pełni władz umysłowych i wiadomo, że będzie już tylko cierpiał coraz bardziej, nie uniemożliwiłabym samobójstwa, gdybym mogła - bo to świadomy wybór tej osoby.
Na przykład wiele osób popełniało samobójstwa, gdy dowiadywało się, że są nosicielami pląsawicy Huntingtona. Ja się wcale nie dziwię.

Nie można wszystkiego traktować tak samo, nic nie jest tylko białe, albo tylko czarne. Wiem, tak by było najprościej, ale niestety... Wyobraź sobie, że Ty jesteś w takiej sytuacji. Umierasz, czujesz tylko ból, wiesz, że nie ma ratunku, nie jesteś w stanie sam ze sobą skończyć, czekasz już tylko na śmierć - która przy pomyślnych wiatrach może nadejść za kilka dni, ale może też za kilka miesięcy, co wiąże się oczywiście z okrutnym cierpieniem. Chcesz, to sobie cierp w imię idei, ale nikt nie ma prawa, by kazać to samo robić innym.

Argument, że niedługo zaczną się zabójstwa na życzenie starych ludzi to żaden argument.

Westert - 2008-05-04 21:41:36

Lilith napisał:

Niech Ci będzie, że eutanazja to zabójstwo. Ale zabójstwo na życzenie, przeczytaj proszę jeszcze raz warunki, jakie muszą być spełnione, by ją wykonać. Czy miłosierdziem jest skazać kogoś na kilka miesięcy życia w strasznym cierpieniu? To jest Twoim zdaniem akt dobrej woli, skazać kogoś na śmierć w bólu, zamiast skrócić cierpienia na jego własne życzenie?

Ja na pewno bym tego nie zrobił. Moralność mam typowo chrześcijańską. Skazać kogoś na życie. Możliwe w końcu. Jestem w stanie tolerować (zda, się że pisałem w innym temacie) jednak nie każ mi pochwalać zabijania.

J

Lilith napisał:

est różnica, kiedy osoba chora na depresję lub z jakimiś innymi zaburzeniami psychicznymi chce sobie podciąć żyły. Jej można pomóc, bo być może będzie się jeszcze mogła cieszyć życiem. Kiedy ktoś jest śmiertelnie chory, w pełni władz umysłowych i wiadomo, że będzie już tylko cierpiał coraz bardziej, nie uniemożliwiłabym samobójstwa, gdybym mogła - bo to świadomy wybór tej osoby.
Na przykład wiele osób popełniało samobójstwa, gdy dowiadywało się, że są nosicielami pląsawicy Huntingtona. Ja się wcale nie dziwię.

Mój dziadek umarł na raka. Lekarz mówił mu, że może skrócić jego cierpienia (zmiana leków, odłączenie kroplówki) Jednak nie chciał. Taki mały przykład, że nie każdy chce ginąć. Ustaliliśmy, że ta osoba nie popełnia samobójstwa. Ktoś ją zabija, wykonuje to za nią.

Lilith napisał:

Nie można wszystkiego traktować tak samo, nic nie jest tylko białe, albo tylko czarne. Wiem, tak by było najprościej, ale niestety... Wyobraź sobie, że Ty jesteś w takiej sytuacji. Umierasz, czujesz tylko ból, wiesz, że nie ma ratunku, nie jesteś w stanie sam ze sobą skończyć, czekasz już tylko na śmierć - która przy pomyślnych wiatrach może nadejść za kilka dni, ale może też za kilka miesięcy, co wiąże się oczywiście z okrutnym cierpieniem. Chcesz, to sobie cierp w imię idei, ale nikt nie ma prawa, by kazać to samo robić innym.

Miałem połamane wszystkie żebra, rozwalony mostek, uwierz mi wiem co to znaczy, ból (ograniczyłem do maksimum leki przeciwbólowe) jednak nie chciałem się zabić. Choć, może dlatego, że wiedziałem, że z tego wyjdę. Ja przynajmniej mi się zdaje, wolałbym cierpieć. Nie mogę kazać cierpieć komuś dla idei. A mogę kazać lekarzowi zabić? Lekarz nie ma nic do gadania.

Lilith napisał:

Argument, że niedługo zaczną się zabójstwa na życzenie starych ludzi to żaden argument.

Być może. Nie jest argumentem. Jednak moim zdaniem to logiczny ciąg.

Lilith - 2008-05-04 22:04:21

Byłeś połamany, ale wiedziałeś, że z tego wyjdziesz. To nie ma związku z tematem, bo nie spełniasz kryterium o złych rokowaniach i woli popełnienia samobójstwa.

Twój dziadek cierpiał na raka, ale nie chciał skrócić swoich cierpień. Też nie podpada pod eutanazję, bo nie chciał. Wolna wola.

Ja nie mówię, że to Ty masz zabijać tych, co tego chcą. Wystarczy tolerować to, że mogą spełnić swoją ostatnią wolę. Tolerujesz to, ok. Pochwalasz też skazywanie ludzi na cierpienie.

Są lekarze, którzy mają na tyle litości i miłosierdzia, że pomogliby dokonać samobójstwa. Zresztą, ja bym pomogła.

Co do ostatniego - nie chce mi się cytować - ja w tym logiki nie widzę.

Westert - 2008-05-04 22:19:18

Co do ostatniego - nie chce mi się cytować - ja w tym logiki nie widzę.

Postępująca liberalizacja. Początkowo aborcja miała chronić życia, zdrowie matki, dziś jest na życzenie.

Pochwalasz też skazywanie ludzi na cierpienie.

Nie wszystko jest czarne, albo białe. Pochwalam skazywanie ludzi na cierpienie. Czy mam pochwalać skazywanie ich na śmierć?

Są lekarze, którzy mają na tyle litości i miłosierdzia, że pomogliby dokonać samobójstwa.

Przez litość można dać pieniądze dziecku na ulicy. Czyli uważasz, że lekarze którzy mają opory nie są litościwi, ani miłosierni, ponieważ nie chcą złamać przysięgi Hipokratesa?

edgar 20 - 2008-05-06 14:53:10

To czy człowiek chce eutanazji czy nie zależy wyłącznie od niego, ale widzę tu jeden problem- jaki lekarz będzie chętnie pełnił taką funkcje przecież taki zabieg pociąga za sobą ogromne emocje i może prowadzić do wielu nieprzyjemnych incydentów. Sądzę że takie ukrócanie cierpienia może wytworzyć coś bardzo niebezpiecznego spowodować iż wielu lekarzy zapragnie zbić majątek na śmierci innych.

Mariusz - 2008-05-06 15:47:27

W jakim sensie zbić ten majątek? Na czym? Na śmierci? Tylko jak?

Caislohen - 2008-05-06 16:44:35

W jakim sensie zbić ten majątek? Na czym? Na śmierci? Tylko jak?

Po prostu, żądać pieniędzy za dokonanie eutanazji. Lekarz może na prawdę żądać wysokich pieniędzy, a zdesperowany konający nie będzie się wahał. Jeżeli ma jakąkolwiek sumę to zapłaci, bo jemu na nic pieniądze, a i tak chce się zabić.

edgar 20 - 2008-05-06 18:49:12

W jakim sensie zbić ten majątek? Na czym? Na śmierci? Tylko jak?

W bardzo prosty sposób zawierając umowy z firmami pogrzebowymi lub jak mówi Caislohen żądając ratyfikacji pieniężnej.

Lilith - 2008-05-07 16:51:07

Postępująca liberalizacja. Początkowo aborcja miała chronić życia, zdrowie matki, dziś jest na życzenie.

można też pójść w drugą stronę. vide przykład, kiedy blisko było do całkowitego zakazania aborcji (wiem, że to nie o tym temat, ale wcale nie musi to być postępująca liberalizacja). moim zdaniem są pewne granice, nie można blokować rozwoju tylko ze strachu, że ktoś po nas te granice przekroczy. jakoś nie słyszałam nic o tym, jakoby w Holandii rozważano dozwolenie zabicia na życzenie starszych ludzi. Pozwolenie na eutanazję to właśnie okazanie miłosierdzia temu, kto cierpi, a chce z tym skończyć. nie jest to podejmowanie decyzji za cierpiącego, a jedynie wykonanie jego woli.

Nie wszystko jest czarne, albo białe. Pochwalam skazywanie ludzi na cierpienie. Czy mam pochwalać skazywanie ich na śmierć?

skazywanie ludzi na cierpienie i chrześcijańska moralność, no tak. eutanazja to nie jest skazywanie na śmierć, bo wyrok śmierci już padł. to tylko skrócenie cierpień na wyraźne życzenie zainteresowanego.

Przez litość można dać pieniądze dziecku na ulicy. Czyli uważasz, że lekarze którzy mają opory nie są litościwi, ani miłosierni, ponieważ nie chcą złamać przysięgi Hipokratesa?

po pierwsze, to w Polsce nie składa się przysięgi hipokratesa, tylko przyrzeczenie lekarskie. po drugie, w tym właśnie przyrzeczeniu lekarskim jest wyraźnie: "Według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując należny im szacunek;". Jesteś lekarzem. Ja cierpię strasznie, i chcę żebyś mi pomógł się zabić, skracając tym moje cierpienia. Ty oczywiście tego nie zrobisz, bo moralność masz typowo chrześcijańską i wolisz, żeby zgodnie z Twoimi zasadami cierpiała jeszcze te trzy miesiące, zanim umrę wycieńczona chorobą. Mniejsza o to, że ja mam inne zasady, przecież to się nie liczy, tak? nie mówię wcale, że to koniecznie Ty masz mnie zabijać, ale dlaczego nie miałby tego zrobić jakiś inny lekarz?

edgar20 napisał:

To czy człowiek chce eutanazji czy nie zależy wyłącznie od niego, ale widzę tu jeden problem- jaki lekarz będzie chętnie pełnił taką funkcje przecież taki zabieg pociąga za sobą ogromne emocje i może prowadzić do wielu nieprzyjemnych incydentów.

po pierwsze, można do tego przywyknąć, po drugie, praca lekarza na codzień pociąga za sobą ogromne emocje, i wcale nie trzeba przy tym wykonywać eutanazji

Sądzę że takie ukrócanie cierpienia może wytworzyć coś bardzo niebezpiecznego spowodować iż wielu lekarzy zapragnie zbić majątek na śmierci innych.

jeśli lekarz zachce zbić majątek w niemoralny sposób, zrobi to tak czy siak, bo możliwości ku temu ma duże.

Belwar - 2008-05-07 22:48:19

Słyszałem o szwajcarskim ośrodku dla osób chcących popełnić samobójstwo... I więcej o nim nie powiem.
***
Trzeba tu coś chyba rozgraniczyć. Mamy punkt widzenia chrześcijan (i Westerta :D, tak, jestem okropny) oraz liberalny/ateistyczny/obiektywny/etc. Chrześcijanin będzie szukał zjednoczenia z Chrystusem w cierpieniu, zrozumienia jego istoty, itp. A cóż ma zrobić ateista? Który cierpi nieodwracalnie, zostało mu niewiele z życia, zaledwie parę miesięcy...? Przecież nie możemy nikogo zmusić do nawrócenia. I to jest jego sprawa. Nie mam prawa mu się w to wtrącać, bo jestem zdrów, i za 5 minut o całej sprawie zapomnę, a on zostanie z problemami. To jest trudny temat, i chociaż przyznaję, że prawdziwego cierpienia nigdy nie doświadczyłem, to wybrałbym życie.
Lepsze jest dla wierzącego państwo ateistyczne, niż na odwrót, i nie zanosi się na zmiany.

No, i popieram Westerta, jeśli chodzi o postępujące swobody. Koło wprawione w ruch.

Lilith - 2008-05-08 08:47:41

No i chrześcijanom nikt nie będzie kazał poddać się eutanazji, bo to sprawa wyboru. Analogicznie, moim zdaniem, nikt nie ma moralnego prawa zakazywać tego ateistom, a nawet osobom wierzącym, które mają swoje zdanie na ten temat. Czyli tak, jak Belwar napisał.

A co do postępujących swobód, to ja się oczywiście nie zgadzam, bo uważam, że sa pewne granice, których relatywnie normalni ludzie nie będą chcieli przekraczać :D Choć z drugiej strony, jeśli większość nie będzie uważała czegoś za "zło", to czy to nadal będzie złem? Tak na dobrą sprawę, jest to bardzo względne...

Westert - 2008-05-11 18:50:15

Lilith napisał:

No i chrześcijanom nikt nie będzie kazał poddać się eutanazji, bo to sprawa wyboru. Analogicznie, moim zdaniem, nikt nie ma moralnego prawa zakazywać tego ateistom, a nawet osobom wierzącym, które mają swoje zdanie na ten temat. Czyli tak, jak Belwar napisał.

Jednak nie każ chrześcijanom patrzeć spokojnie jak łamane są podstawy ich wiary. 5 przykazanie: Nie zabijaj. Lekarz który odmówi wykonania aborcji, bądź eutanazji, może mieć bardzo niemiłe konsekwencje. Dla mnie taki ktoś jest bohaterem, mimo iż wielu tego chce, nie sprzeniewierza się swoim wartościom i nie zabija. Można by powiedzieć: przecież pacjent tego chce... a jeśli biedny skromny lekarz wierzy w przysięgę Hipokratesa?

Lilith napisał:

A co do postępujących swobód, to ja się oczywiście nie zgadzam, bo uważam, że sa pewne granice, których relatywnie normalni ludzie nie będą chcieli przekraczać :D Choć z drugiej strony, jeśli większość nie będzie uważała czegoś za "zło", to czy to nadal będzie złem? Tak na dobrą sprawę, jest to bardzo względne...

Relatywnie normalni ludzie pozwolili, aby szowinistyczni mężczyzni byli dyskryminowani. W ludzi wierzysz? Zło jest względne- oczywiście. Jednak za dobry (przez niektórych) uznawany był nazizm, mordowanie.

Lilith - 2008-05-12 15:40:00

Jednak nie każ chrześcijanom patrzeć spokojnie jak łamane są podstawy ich wiary. 5 przykazanie: Nie zabijaj.

to są zasady chrześcijan. nie każ mi spokojnie patrzeć, jak łamane są prawa człowieka o decydowaniu o sobie tylko dlatego, że chrześcijanie są temu przeciwni.

Lekarz który odmówi wykonania aborcji, bądź eutanazji, może mieć bardzo niemiłe konsekwencje. Dla mnie taki ktoś jest bohaterem, mimo iż wielu tego chce, nie sprzeniewierza się swoim wartościom i nie zabija. Można by powiedzieć: przecież pacjent tego chce... a jeśli biedny skromny lekarz wierzy w przysięgę Hipokratesa?

nie na darmo mówi się, ze na trzech lekarzy dwóch to ateiści (czy coś w tym stylu :D). śmiem twierdzić, że to nie jest istotnym problemem, wykonanie zabiegu. znalazło by się sporo takich, którzy zechcieli by pomóc komuś ulżyć w cierpieniu. a jeżeli lekarz nie chce tego wykonać, bo ma takie przekonania, cóż... ja uważam, ze powinien jak najbardziej mieć prawo odmówić.

Relatywnie normalni ludzie pozwolili, aby szowinistyczni mężczyzni byli dyskryminowani. W ludzi wierzysz? Zło jest względne- oczywiście. Jednak za dobry (przez niektórych) uznawany był nazizm, mordowanie.

a widzisz, jednak teraz nie jest uznawany za "dobry", więc chyba nie zmierzamy w złym kierunku?

Folvor - 2008-05-13 17:32:31

Zabójstwo = pozbawienie życia.
Zabójstwo to nie koniecznie znaczy 'zło'.
Jak ktoś ma w życiu tylko cierpienie, ból, wstyd, te uczucie, że się ciąży na najbliższych, do tego żadnych perspektyw, wiecznie gapienie się w biały sufit i myśleniu o śmierci, której nie potrafi sobie zadać, to przecież zabójstwo można uznać za dobro. Tak, zabójstwo może być dobre. W tym wypadku zabójstwo = łaska. A zacytowane warunki, które trzeba spełnić, żeby dokonać tego w Holandii, uważam za poprawne ;)
Nie rozumiem tego wstrętu. "Mam pochwalać zabójstwo?" No, sam sobie odpowiedz. Masz pochwalać koniec cierpienia i bezsensownej egzystencji, czy nie, bo to brzydkie i złe słowo, które budzi wstręt?

To oczywiste, że lepiej jest egzystować. Przynajniej myśli działają dalej, świat istnieje. Ale to wolny wybór.

Lekarze który wykonał eutanazję jestem gotów nazwać mordercą

Zabójcą!

Postępująca liberalizacja. Początkowo aborcja miała chronić życia, zdrowie matki, dziś jest na życzenie.

A teraz pomyśl o drugem, wg mnie gorszym postępie:

Eutanazja jest legalna, jesteś od 30 lat przykuty do łóżka, cierpisz, mimo morfiny, nie masz rodziny ani perspektyw. Kiedy podchodzi do ciebie lekarz, szepczesz (z bólem na twarzy), że zdecydowałeś, i chcesz to zrobić. A on, przykładny i moralny konserwatysta, odchodzi, udając, że nie słyszy. Skazuje cie na cierpienie. A ty co? Jesteś bezbronny. Bo zawsze będziesz. Jak nazwać tego lekarza? Czy to bedzie ładniejsze słowo, niż morderca czy zabójca?

a jeśli biedny skromny lekarz wierzy w przysięgę Hipokratesa?

Ma chromolony obowiązek powiedzieć komuś, kto w tę przysięgę nie wierzy. Niech go wyręczą.

MaWro - 2008-05-14 19:57:54

Jestem podobnie jak Lilith za eutanazją,schorowany człowiek, będący w pełni władz umysłowych ma prawo zdecydować, że chce zakończyć cierpienie poprzez śmierć...
Większość argumentów juz padła więc nie będe sie rozpisywać bez potrzeby...

Boredie - 2008-05-14 21:55:46

Nie ma nic gorszego od eutanazji (ano, zapomniałem jeszcze o aborcji)!!!

Jakie szczęście, że w Polsce są takie praktyki zakazane.
Nie chodzi mi tutaj o religijny punkt widzenia.

Dobrze. Powiedzmy, że eutanazja zostałaby zalegalizowana w Polsce. Co za szczęście, wolność!

Ale, człowiek 20-letni przeżył miłosny kryzys, nie chce mu sie już żyć. Dlatego zmierza w kierunku biura: "Skróć sobie życie. Dla młodzieży szkolnej zniżki!!! ", tam płaci grube pieniądze i żegna się ze światem. Na prawdę, wspaniała sprawa.
Mariusz, Ty jak zwykle masz fascynującą ideologię, niech robią co chcą. Ale osoby w depresji nie panują nad sobą...

Weźmy inny przykład. Jest sobie chora babcia, która zgodziła się na eutanazję. Ale gdy choroba postępowała, wówczas owa staruszka sobie to wyperswadowała, jednak było już za późno, ponieważ doznała paraliżu i była roślinką. Bardzo chciała żyć, ale nie mogła już nic zrobić...
Te przykłady, mogą być dla Was troszkę dziwne, ale zaraz przejdę do sedna sprawy...


Holandia, oto wspaniały wolny kraj, narkotyki, aborcja i eutanazja. Tylko, że w tym kraju politycy puścili wodze fantazji.
Niestety w Holandii jest tworzone prawo dla samego prawa, nie dla człowieka.
Otóż, w Holandii każdy lekarz ma prawo dokonać eutanazji wówczas, kiedy mu się to podoba i nikt nie ma prawa go pozwać do sądu. To jest okropne, oto parę zdarzeń z życia wziętych...

Był sobie silny, młody chłopak. Jechał na motorze, miał wypadek. W szpitalu okazało się, że ma uraz kręgosłupa i do końca życia będzie jeździł na wózku. Specjalnie został poddany narkozie, żeby obrażenia szybciej się goiły. Jednak przyszedł holenderski lekarz, wziął jego historię choroby i pomyślał: "Hmm... Chłopak będzie do końca życia jeździć na wózku inwalidzkim... Co to za życie? Lepiej żeby się nie męczył" i zaraz po tym podał chłopakowi śmiertelną dawkę morfiny, po jakimś czasie rodzina dowiedziała się, że ich syn zginął. I co jest straszne, lekarz nawet się nie spytał nikogo o zgodę, ale zrobił to wedle holenderskiego  prawa poprawnie.

Inny przykład.

Jest sobie staruszka. Miała chorobę nerek, ale później doszła choroba związana z sercem. Trafiła do szpitala. Tam została zdradzona diagnoza: "Chora, żeby żyć musi mieć wszczepiony rozrusznik serca". Zabieg ten jest wręcz banalny. Praktycznie w każdym szpitalu jest do wykonania. Ale kardiolog zadzwonił do lekarza pierwszego kontaktu (tej babci) i poprosił o dalsze wskazanie. Ten stwierdził, że kobieta jest stara, samotna, więc po co ma dalej trwać w swojej agonii, lepiej dać jej spokój. W efekcie babcia dostała wielki zastrzyk morfiny, po którym się już nie obudziła.

Jaki jest bilans wprowadzenia eutanazji w Holandii??.
Większość starych osób zostaje uśmierconych przez lekarzy.
Ponad 50% rodzin nie wie, że bliscy zostali poddani eutanazji. Ci bliscy też o tym nie wiedzieli.

I doszliśmy do obłędu. Przecież powyżej przytoczone przykłady nie są eutanazją, jest to zwykłe morderstwo. Ale prawo może na prawdę zadziwiać. Dlatego znaczna ilość starszych ludzi z Holandii ucieka do okolicznych krajów, gdyż chcą dożyć późnej starości, nie chcą zostać uśmierceni.

Lekarze Holenderscy nie składają przyrzeczenia Hipokratesa, że ich zadaniem jest ratowanie życia osób...

Lilith - 2008-05-14 22:13:14

Boredie, tutaj mówisz o łamaniu prawa, a nie o jego przestrzeganiu. Przeczytaj sobie raz jeszcze, bo nie chce mi się powtarzać, jakie warunki muszą być spełnione, by wykonać ten zabieg legalnie.

I nie mów mi, że eutanazja to pole do nadużyć, bo nie masz racji. Albo inaczej, nie tylko eutanazja to pole do nadużyć, ale chyba cała działalność medyczna. Myślisz, że u nas w Polsce tak się nie dzieje? Ba, nie trzeba mieć zalegalizowanej eutanznji, by mieć powody do obawiania się o swoje życie.

Na koniec, co masz przeciwko eutanazji w takim wymiarze, w jakim jest legalna? Bo o tylko taki mi chodzi. Nie, nie jestem za uśmiercaniem starych, schorowanych ludzi, nie i nie, nie mylcie pojęć! Eutanazja to nie jest eksterminacja chromych i niedołężnych czy co tam. Przykłady, które podałeś nijak mają się do eutanazji. Są to przykłady łamania prawa, a nie normalnego wykonywania zabiegu. I skoro uważasz, że jest to częsty występek, udowodnij to.

Boredie - 2008-05-14 22:31:48

O Lilith, mówię o Holandii, tam nie ma  żadnych praw co do dobrej, czy złej eutanazji. Lekarz ma pełną samowolę, może robić eutanazję komu chcę, bez jego zgody.
Lilith, nie ma sensu, żebym wklejał tutaj takie teksty. Jak się tym interesujesz to sobie poczytaj. Ja takie coś właśnie wyczytałem...

Eutanazja względem etyki zawsze będzie morderstwem.
Mamy dwie rodzaje Eutanazji: Czynna (poprzez zatruwanie) i Bierna (poprzez zaniechanie leczenia)
Czynna eutanazja zawsze będzie zła, traktowana jako morderstwo. Natomiast, w przypadku, kiedy chory jest w takim złym stanie, że już nie widać dla niego ratunku, a sam chory prosi, żeby pozwolili mu odejść w spokoju, wówczas nie ratuje się chorego (chodzi tutaj o różne operacje, nie wolno podawać mu morderczej dawki morfiny!).

Napisałem o eutanazji w świetle etyki - odrębnej nauki, niezwiązanej z religią. Etyka ma swoje zasady, których należałoby przestrzegać. Każde zachowanie, które łamie zasady etyki - jest nieetyczne, czyli niemoralne.
I na tym skończę swoje rozważania na ten temat.

Lilith - 2008-05-14 22:54:17

Boredie, mój drogi, nie masz racji :P Eutanazja właśnie w Holandii jest dozwolona tylko w tych przypadkach, które wcześniej podałam. Przykłady, które podałeś to nie są przykłady eutanazji. Nie chcesz udowodnić, że jest inaczej, okej, dla mnie to jest jednoznaczne. A eutanazja, nazwij ją sobie morderstwem nawet, ale nie jest to czyn ZŁY, bo jest to pomoc cierpiącemu, który wyraził taką wolę, w pełni władz umysłowych, kiedy nie ma szans na wyzdrowienie, a pozostało mu niewiele życia w cierpieniu. Jest to okazanie miłosierdzia temu, który prosi o śmierć, bo nie jest w stanie zrobić tego samodzielnie, ale gdyby mógł, zabiłby się. I nie wmówisz mi, że jest to złe, bo nie jest. Nie widzę w tym nic złego, jedyne co mogłoby usprawiedliwić sprzeciw wobec eutanazji, to względy religijne, ale moim zdaniem nikt nie może decydować o niczyim życiu, tylko on sam (bo eutanazja to akt wolnej woli). O etyce mi nie mów, bo to filozofia, a kiedy ktoś prosi o eutanazję, to wykracza poza ramy teoretycznych rozmyślań.

Boredie - 2008-05-14 23:24:19

Według Ciebie to, że dzieci, które skończyły 12 lat i są nieuleczalnie chore (np. mają AIDS) mogą bez względu na wolę rodziców poddać się eutanazji. Jeżeli tak dużo na ten temat wiesz, to powinnaś o tym wiedzieć.

Lilith - 2008-05-14 23:28:56

I znowu nie masz racji. Pacjenci w wieku od 12 do 16 lat muszą mieć zgodę rodzica.
Szkoda, że nie ustosunkowałeś się w żaden sposób do mojego poprzedniego postu.

edgar 20 - 2008-05-15 19:46:13

Czy ty Lilith podtrawisz sobie wyobrazić jak trudna byłaby decyzja o odebraniu sobie życia, piszesz tu tak ładnie o tym ale przecież jeżeli ci teoretyczni rodzice pozwolili by na odejście temu teoretycznemu dziecku- jakie mieliby do tego prawo i czy byliby zdolni to zrobić przecież to człowiek żywy człowiek nie zabawka. Rany Boskie czy nie wydaje wam się że ludzie są coraz mniej współczujący. Może nie mam racji, bo zawsze można powiedzieć że współczuciem jest odebranie komuś życia aby nie cierpiał, no tak też można powiedzieć. Ale czy wartość ludzkiego życia nie spadnie wtedy do poziomu życia zwierzęcia.

Lilith - 2008-05-15 20:07:59

Boże, widzisz a nie grzmisz...

To nie jest decyzja tylko rodziców, a dziecka, za wyrażeniem zgody rodziców! Nikt nikogo do niczego nie zmusza! Zdaję sobie sprawę, że to nie jest prosta decyzja, tym bardziej nikt inny nie może decydować za tych, co cierpią i chcą być poddani eutanazji! To nie jest zmuszenie nikogo do niczego! Przecież, do cholery, tu nie chodzi o wykonywanie czegokolwiek wbrew woli samego zainteresowanego! Jeżeli rodzice nie będą w stanie wyrazić zgody na ulżenie dziecku w cierpieniu (jeśli ono tego chce), to po prostu będą dłużej patrzyli jak cierpi przed śmiercią...

To jest twoim zdaniem współczucie? Jak wiesz, że ktoś tak bardzo cierpi, że chce umrzeć, naprawdę tego chce, ty mu bardzo współczujesz, ale mu nie pozwalasz (jakbyś w ogóle miał prawo decydować za kogoś), tylko każesz mu przeżyć te miesiące które mu zostały w cierpieniach, to faktycznie to jest okazanie współczucia. Wiesz co, cieszę się, że nie będzie ciebie przy moim łożu śmierci, bo ja w d**** mam takie współczucie.

Folvor - 2008-05-15 20:17:13

Boredie, u nas też mogą robić jak z tą babcią, bo zarówno u nas jak i u nich jest to równie nielegalne. Rozważamy sprawę (chyba?) hipotetyczną, idealną. Od strzeżenia przepisów są ci u góry.

Lekarz ma pełną samowolę, może robić eutanazję komu chcę, bez jego zgody.

Tiaaa...

Testudos - 2008-05-15 20:53:08

Lekarz ma pełną samowolę, może robić eutanazję komu chcę, bez jego zgody.

\
"Nie podobasz mi się, gnojku, masz krzywą twarz. Zrobię ci eutanazję."

Lilith - 2008-05-15 21:08:09

LOL :D Mniejsza o to, że to już do definicji o eutanazji nie pasuje :D

Ech... Nie mogę się doczekać, kiedy zostanę lekarzam, wyjadę sobie do Holandii i będę eutanazjować wszystkich, którzy mają inne niż moje poglądy :cool:

GotLink.pl