Kto jest waszym ulubionym bohaterem? Kto przypadł wam aż tak do gustu, a może i zdobył wasze "literackie serce"?
Po krótkim zastanowieniu się ja moge wymienić Geralta. Paskudny typ o pobudkach dobrego serca. Ciekawe połączenie. No i nareszcie ktoś kto będąc głównym bohaterem nie jest ucieleśnieniem cnot ludzkich ;D

Heniek Garncarz!!!
<spada z krzesła>
Oczywiście żartuję. Nie mam swojego ulubionego bohatera, jakoś nie lubuję się w postaciach literackich (czy jakichkolwiek). Choć przyznaję, że lubię postać przez siebie wykreowaną - nie będę mówił kto to - na pewno nie literacką, więc nie liczy się.
Ongiś, jako fanatyk twórczości Mistrza Tolkiena, cieszyła mnie postać Bilbo Bagginsa oraz Gandalfa. Było to dość dawno, więc już zdołałem zapomnieć.

Za raz ktoś mnie nadepnie za :offtopic:, bo nie powinienem pisać, że nie mam ulubionych bohaterów, jeśli nie mam, bo przecież powinno pisać się, o tych ulubionych właśnie.
(Jak najdziwniej to brzmi, tak wyszło.)

Ale ja to rozumiem, nie wszyscy wszystkim muszą się podobać :)
Aha i co do postaci wykreowanych przez siebie... to szczerze powiem, że też mi się podobają bardziej bohaterowie własnego "autorstwa" ;P

Vimes (od Pratchetta)! Hawk! ;p

Gandalf, oprócz niego lubię jeszcze Turina, Fingolfina, Aragorna i jeszcze paru.

Rincewind od Pratchetta, i Maurycy tego samego autora. Z Tolkiena nawet nie będę przytaczał. Podoba mi się również pilot Pirx, choć wolę fantasy.

Jednak moją ulubioną postacią, jest ta którą mam jako awatar- Gotrek Gurnisson- tragiczna postać z Uniwersum Warhammera. Opowiada o nim saga: "Zabójca (...)" gdzie pod rzezią i burkliwością możemy się zagłębić w jego psychikę. Choć jak sam mówi: "Co Ty wiesz o krasnoludach, człeczyno"

Taa... Geralt z Rivii, Rzeźnik z Blaviken. W pierwszym poście został opisany, nie jest super - mega - silnym bohaterem, jest zwykłym wiedźminem. I taki bohater mi odpowiada.

Geralta czasami ciężko było wyczuć. Stylizował g Jędrzej na wolnego strzelca, a jak co do czego, to się w wielkie czyny angażował :P. Jeszcze bardziej widać to w Trylogii Husyckiej. Reinmar ma być lekkoduchem i po trosze naiwniakiem, a w drugim tomie otrzymujemy zapalonego i głęboko wierzącego bojownika za wiarę... a najlepsze w tym wszystkim jest to, że w praktycznie żadnej sytuacji nie możemy tego odczuć, no tak po prostu twierdzi i tak niby jest xd.

Zdecydowanie Rincewind rlz :P. Uwielbiam nieudaczników. A jak razem z Dwukwiatem to już bosko ^^.

Mój ulubiony bohater to Paul Atryda, a Geralt na drugim.